O rekordowej liczbie uczestników, ale i samych artystów biorących udział w 7. edycji koncertu, mówią organizatorzy.
- W tym roku mamy ponad 80 chórzystów i ponad 40 instrumentalistów. To największa grupa muzyków w historii tego koncertu. Rośnie też ilość samych widzów. Pamiętam, jak na początku było to kilkadziesiąt osób z lokalnej społeczności. Teraz zjeżdżają się do nas ludzie z całej diecezje, a nawet spoza jej granic. Przybywają z Częstochowy, Wrocławia, Opola i bardziej oddalonych zakątków Polski - zauważył jeszcze przed koncertem Wojciech Budniak.
Jest wdzięczny za ogromne wsparcie wielu ludzi, także tych, którzy są już w niebie.
- W tym roku wybraliśmy za patrona koncertu św. Jana Pawła II. Na próbach towarzyszyła nam modlitwa za jego wstawiennictwem, a już na samym koncercie były jego relikwie i obraz z jego wizerunkiem. Widzimy, że to niebiańskie wsparcie jest bardzo skuteczne. Przywoływani święci wstawiają się za nami i naszym koncertem i dzięki temu m.in. udaje się spiąć budżet. W tym roku ze względu na rosnące koszty i brak wystarczających funduszy musieliśmy przenieść koncert do hali widowiskowej. Dzięki temu nikt nie zmókł, ale i tak będziemy chcieli wrócić na zewnątrz ze względu na lepszą akustykę czy klimat występów. Mamy już pomysły, jak obniżyć koszty, ale potrzebne jest też wsparcie finansowe, ponieważ zmaleją kwoty dofinansowania z budżetu obywatelskiego, a wydatki są coraz większe. Jesteśmy jednak spokojni, bo wierzymy, że jeśli Pan Bóg będzie chciał kolejnych Sygnałów Miłosierdzia, to podpowie rozwiązanie - zaznaczył z uśmiechem, ciesząc się, że pomimo zmiany miejsca koncert przyciągnął tłumy.
Wychodząc 30 maja na scenę hali Centrum Turystyczno-Sportowego w Nowej Rudzie-Słupcu wraz z ks. Mateuszem Kuligiem, wikariuszem miejscowej parafii, chórzyści i instrumentaliści poprowadzili modlitwę, zachęcając przybyłych do skupienia i zaangażowania we wspólne uwielbienie Najświętszego Sakramentu.
źródło: Gość Niedzielny